
Czy dojdzie do tego już w listopadzie? / Myślę, że wkrótce powstanie żydowska, Prezydencka Partia Narodu Wybranego I "Partia Ziobrystów" - Wskazuje na to czas "przebudzenia", podobno "naszego" Prezydenta, orędownika opcji "Reczpospolitej Przyjaciół"
wPolityce.pl: Prezydent Andrzej Duda ma wątpliwości ws. projektu o Krajowej Radzie Sądownictwa, dotyczą one głównie wygaszenia mandatów członków KRS - mówił szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski. Według niego prezydent zwracał na to kilka razy uwagę ministrowi sprawiedliwości.
Pan prezydent kilka razy rozmawiał na ten temat z panem ministrem Ziobrą i kilka razy zwracał mu uwagę na swoje wątpliwości dotyczące treści pierwotnego projektu ustawy (o Krajowej Radzie Sądownictwa), głównie na problem wygaszenia mandatów członków obecnej Krajowej Rady Sądownictwa, który to pomysł panu prezydentowi się po prostu nie podoba i mówił o tym otwarcie. Podobnie jest w przypadku wszystkich reform, szczególnie tych związanych z wymiarem sprawiedliwości. Pan prezydent jest prawnikiem, więc ze szczególną uwagą śledzi te wszystkie zmiany i myślę, że podobnie będzie w przypadku ustawy o ustroju sądów — powiedział Magierowski w niedzielę w TVN.
//ziut.neon24.pl/post/137732,mysle-ze-to-zdrada-duda-zainstalowal-ajc-w-polin
Ziut /29.04.2016 16:13 w notce pt. "Witold Gadowski: Mamy do czynienia z rokoszem sędziów": Bardzo dobrze, że pokazali się sędziowie. Bo tak jakby ominęła ich dekomunizacja, tak jakby ominęło ich przejście z PRL-u do w miarę niepodległej Polski. Było o nich cicho i bez potrzeby składania oświadczeń majątkowych nabijali swoje kiesy.
A dziś, kiedy prześwietlenie majątkowe zaczęło się zbliżać, kiedy rząd Prawa i Sprawiedliwości i minister Ziobro zapowiedzieli, że należy się przyjrzeć środowisku sędziowskiemu, które czasem feruje skandaliczne wyroki - rokosz i bunt. Ciekawe jak długo będą tak odważni? — pyta Witold Gadowski wPolityce.pl >>> //ziut.neon24.pl/post/131377,witold-gadowski-mamy-do-czynienia-z-rokoszem-sedziow
Dzisiaj parafrazując Witolda Gadowskiego można by powiedzieć: Bardzo dobrze że stanowisko zajął prezydent Narodu Przwniczego, ... wygląda na to, że [nie] nasz pRezydent przyłączył się do "rokoszu sędziów".
<>
W kontekście przewidywanej "Prezydenckiej Partii Narodu Wybranego" warto przypomnieć wcześniejszą notkę z 20 maja 2016 r. pt. "Czy PiS dokona wewnętrznego zamachu stanu?" >>//ziut.neon24.pl/post/131752,czy-pis-dokona-wewnetrznego-zamachu-stanu
“ TEORIA SPISKOWA” "Motyw" - odpowiedź na pytanie Jarosława Kaczyńskiego. 02 luty 2011 r.
Czy to możliwe? / Kilka dni temu na portalu wPolityce.pl był artykuł, w tytule zawierający stwierdzenie: OD KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ WAŻNIEJSZY JEST KURS SZWAJCARSKIEGO FRANKA *** Demokracja to utopia. Światem rządzi pieniądz. Dwupartyjny system rządzenia to dwie strony tej samej monety. - Praprzyczyną Katastrofy Smoleńskiej mogło być "zachwianie wartości tej monety”, a konkretnie władzy jej emitenta czyli "suwerena" rządzącego Polską. Do czasu wyboru Lecha Kaczyńskiego na Prezydenta Polski, w Polsce trwała w najlepsze sielanka polskiej transformacji. Postkomunistyczna “władza-suweren" reformowała się z komunistycznego "establischmentu" w kapitalistycznych przedsiębiorców. - Jak ktoś ważny wtedy powiedział: - "Co nie jest zabronione, jest dozwolone". W 2005 roku Polacy dostrzegli co się dzieje i , ..... powiedzieli "dość". - W ich świadomości dokonał się potężny "przełom myślowy". - Zadecydowali inaczej niż życzyłby sobie tego "suweren", ... czyli ówczesna władza. Na swojego reprezentanta wybrali Lecha Kaczyńskiego i PiS. - Naród został "suwerenem". - Lech Kaczyński i PiS stali się "stałym i wpływowym" elementem Polskiej sceny politycznej, a co za tym idzie , systemu władzy.
- Stali się jedną ze stron monety, której emitentem był Polski Naród nie "stary establishment",który w tamtym momencie stracił połowę swojej władzy. - W Polsce powstała realna demokracja.
Tylko że, demokracja to utopia, to "teatr i igrzyska" mające na celu wyładowanie napięć i frustracji rządzonych, ... bo tak naprawdę światem rządzi pieniądz.
Aby “utopia demokracji” mogła istnieć wszystkie partie, na pozór konkurencyjne , muszą służyć jednemu "suwerenowi”, klasie rządzącej, ... i tak się właśnie dzieje.
Odstępstwo od zasad "prawdziwej demokracji" gdzie rządzi większość, w “demokracji utopijnej” bardzo łatwo zmienić w atrapę demokracji gdzie rządzi pieniądz.
Lech i Jarosław Kaczyńscy, oraz PiS dokonali wyłomu i zaczęli wprowadzać inny system wartości, ... “inny pieniądz”. - Kaczyńscy w Polsce zrobili wyłom w "demokracji utopijnej", ... niedopuszczalny z punktu widzenia władzy starego "suwerena", ... czyli klasy rządzącej. Wystarczy w demokratyczny sposób przejąć władzę nad "partią sukcesu" jakim stał się PiS (zaistnienie na stałe w Polskiej polityce to ogromny sukces), aby wszystko wróciło do “starego”, czyli do sytuacji sprzed wyboru L.K i wygranej PiS w wyborach 2005 r. - Na przeszkodzie temu “powrotowi do starego” stali Lech i Jarosław Kaczyńscy. Obaj mieli lecieć samolotem do Smoleńska. Tylko przez przypadek, Jarosław Kaczyński nie znalazł się w samolocie lecącym do Smoleńska. Gdyby się znalazł, droga do “wrogiego przejęcia” PiS stałaby otworem. Otworem stałaby droga do nieograniczonej władzy w Polsce. Gdyby przejęto PiS, w wyborach, zmieniałyby się “partie rządzące” - rządziłby kontrolujący je “stary suweren”. Jarosław Kaczyński denerwuje się i nie może zrozumieć dlaczego wszyscy tak bardzo się interesują, kto zasiądzie w fotelu Prezesa PiS, ... a nikt się nie interesuje, kto będzie nowym szefem PO. Odpowiedź: Być może powyższe tłumaczy katastrofę smoleńską, ostatnie wydarzenia i wstrząsy wewnątrz PiS?
... ważne jest, kto przejmie władzę i kontrolę nad PiS.
Ten kto przejmie władze nad PiS, wcześniej czy później będzie rządził Polską. Taka jest zasada realnej demokracji. Raz wygrywa wybory i rządzi jedna partia, następny raz inna.
Jeśli nie stworzony zostanie “system niezależności organów władzy partyjnej” swego rodzaju “Konstytucja Partyjna” z Sądem Najwyższym wzorowanym na Supreme Court Stanów Zjednoczonych, przejęcie władzy nad partiami przez jeden “ośrodek decyzyjny”, a co za tym idzie, stworzenie “atrapy demokracji, jest jak najbardziej realne.
Miejmy nadzieję, że skutki katastrofy smoleńskiej nie będą decydującym czynnikiem tego, jak wyglądać będzie Polska w XXI wieku. Zdajmy się na “zdrowy rozsądek Polaków” w momencie kryzysu. - Innego wyjścia nie ma. - 02 luty 2011 r. |
- A co czeka samego prezesa Prawa i Sprawiedliwości? Czy to będzie dla niego dobry rok?
– W sensie fizycznym, zdrowotnym nic mu nie grozi. Na jego drodze pojawi się jednak inny problem, dojdzie do mocnego tąpnięcia wewnątrz PiS – zapowiada jasnowidz. – Prezes stanie w obliczu groźby rozłamu w partii, a nawet rozbicia rządu przez sam PiS i rozpisania nowych wyborów. Finalnie dojdzie do porozumienia w PiS, ale Kaczyński zaniknie – mówi tajemniczo jasnowidz.
>> http://ziut.neon24.pl/post/136079,jesienia-2017-roku-w-sejmie-umrze-naczelnik-panstwa
- Z formalnego punktu widzenia mamy demokrację [też w PiS] i do wyboru uprawnieni są [będą] żywi nie zmarli. / Co oznaczaże we współczesnej polityce, w odróżnienia od monarchii, nie ma "pomazańców Bożych" są za to ambicje, i każdy "aspirant" chciałby być szefem.
W pewnym momencie przedstawiciele demonstrujących weszli do pomieszczeń Państwowej Komisji Wyborczej, domagając się rozmów i wyjaśnień w kwestii przebiegu wyborów i liczenia głosów. Po kilku godzinach zostali usunięci siłą przez policję i zatrzymani, w następstwie czego wytoczono im procesy karne „o naruszenie miru domowego”. Warto dodać, że właśnie ten protest stał się bezpośrednią przyczyną ustąpienia skompromitowanych „leśnych dziadków” z PKW.
Dlaczego wracam do zajść sprzed półtora roku? Ano dlatego, że sprawa bynajmniej się nie skończyła – w każdym razie nie dla wszystkich. Jak donosi na swoich stronach Stowarzyszenie Ruch Kontroli Wyborów – Ruch Kontroli Władzy, trzech uczestników protestu zostało prawomocnie skazanych – są to: Rafał Mossakowski (otrzymał już wezwanie do odbycia kary, obecnie ukrywa się przed odsiadką), Zenon Nowak i Grzegorz Senatorski. Orzeczono wobec nich kary grzywny, przy czym Grzegorz Senatorski grzywnę zapłacił, Rafał Mossakowski nie zapłacił i zamieniono mu ją na dwa tygodnie aresztu, Zenon Nowak również nie zapłacił i zamiana kary na areszt pozostaje jedynie kwestią czasu. Kolejna trójka (Marcin Berghauzen, Marcin Dybowski, Paweł Hermanowski) oczekuje na wznowienie procesu – prokuratura w II instancji uzyskała bowiem 21 marca uchylenie wyroku o umorzeniu postępowania.
W stosunku do wszystkich wymienionych osób zostały wniesione do Kancelarii Prezydenta wnioski o ułaskawienie, przy czym... bieg próśb został wstrzymany (10 marca) na skutek negatywnych opinii sądu rejonowego i sądu okręgowego – czyli tych samych, które orzekały w ich sprawach! Krótko mówiąc, urzędnicy Kancelarii Prezydenta pod byle pretekstem umyli ręce, nie reaguje również Ministerstwo Sprawiedliwości. Za chwilę może się okazać, że jedynymi skazanymi przy okazji skandalicznych manipulacji wyborczych podczas pamiętnych wyborów samorządowych będą ci, którzy ośmielili się wówczas zaprotestować.
Czemu mnie to nie dziwi? Ano temu, że pamiętam reakcje Prawa i Sprawiedliwości, a także samego Andrzeja Dudy na protest w PKW. Najkrócej rzecz ujmując, politycy ówczesnej głównej siły opozycyjnej, a za nimi sprzyjające PiS-owi media, odsądziły uczestników demonstracji od czci i wiary jako warchołów, awanturników, posuwając się wręcz do insynuowania im agenturalności. Tak, tak...
Oto garść cytatów. Prawo i Sprawiedliwość zdecydowanie negatywnie ocenia dzisiejsze wydarzenia pod siedzibą PKW. Wtargnięcie do instytucji państwa i jej okupacja nie są rozwiązaniem problemu i mogą tylko pogłębić chaos, który jest związany z przedłużającym się procesem podania wyników wyborów samorządowych – to oficjalne oświadczenie PiS-u, wystosowane przez rzecznika Marcina Mastalerka. Dalej: Jestem zdecydowanie przeciwny takim działaniom, jak zajęcie siedziby PKW. To jest swego rodzaju napaść i do takich sytuacji absolutnie dochodzić nie powinno. Dobrze, że policja usunęła z siedziby PKW te osoby, które ją okupowały. Na szczęście stało się to w sposób w miarę spokojny (sic!) – to z kolei wypowiedź Andrzeja Dudy, wygłoszona w TVN24. Media pojechały już po całości. Portal poświęcony (komu?) Fronda.pl: V kolumna Putina zajmuje PKW; niniejszym wzywamy powołane do tego organy państwa polskiego oraz liczące się siły polityczne do powstrzymania przed skutkami destabilizacji przez Ruch Narodowy, KNP – uzurpatorów reprezentacji narodu. Tomasz Sakiewicz na Niezależnej.pl: Wszystko wskazuje na to, że co najmniej od czwartku przeprowadzany jest w Polsce scenariusz prowokacji. Łukasz Warzecha, portal wPolityce.pl: Gdybyśmy żyli w czasach cesarstwa rosyjskiego, bez wahania postawiłbym spore pieniądze na to, że inicjatorzy okupacji siedziby PKW (…) to właśnie typowi agenci ochrany, realizujący w gruncie rzeczy scenariusz zamówiony przez swoich mocodawców z carskiego rządu. Wystarczy?
Nadmienię jeszcze skrajnie nielojalną postawę środowiska dziennikarskiego, które upomniało się wielkim głosem jedynie o dwóch kolegów po fachu, ignorując los innych zatrzymanych w siedzibie PKW. Jak widać, postawa zarówno Kancelarii Prezydenta, jak i mediów, konsekwentnie odwracających wzrok w innym kierunku, jest prostą kontynuacją przyjętej wówczas linii – „nie nasi, więc niech siedzą”. Cóż, najwyraźniej „dobra zmiana” nie jest dla wszystkich.
*
A poza tym:
kiedy zostanie ograniczona możliwość inwigilacji obywateli przez organy państwa?
kiedy zostanie uchylona „ustawa 1066”?
kiedy zostanie odtajniony aneks do raportu ws. rozwiązania WSI?
Autor publikuje w sieci pod nickiem Gadający Grzyb
Raczej nigdy , barany służą do strzyżenia . Ave.
Zamiast podatku PIT i składek ZUS będziemy płacić tylko jedną, w dodatku niższą, daninę? To projekt posłów PiS, którzy mają go zaprezentować w tym tygodniu. Dzięki tej reformie każdy pracujący Polak ma zarabiać o kilkaset złotych miesięcznie więcej!
– To będą podwyżki dość znaczące. Ktoś, kto zarabia dziś na rękę 3 tys. złotych, po zmianach otrzymałby 3750 zł – mówi poseł PiS Adam Abramowicz z sejmowego Zespołu na Rzecz Wspierania Przedsiębiorczości. Jak to możliwe? Plan jest taki, by Polacy płacili jedną daninę w wysokości 25 proc. funduszu płac (czyli pensji, jaką płaci pracodawca razem ze składkami na ubezpieczenie społeczne). Dziś, w zależności od wysokości pensji, obciążenie PIT i składkami ZUS wynosi nawet 39 proc. płacy. Tak samo opodatkowane byłyby umowy-zlecenie i o dzieło, zniknąłby więc problem śmieciówek.
Postanowiliśmy sprawdzić, ile mogliby na tym zyskać Polacy. Okazuje się, że im ktoś więcej zarabia, tym więcej mógłby skorzystać na tej reformie!
Jakie są szanse, że projekt posłów wejdzie w życie? Rząd już kilka miesięcy temu rozważał wprowadzenie jednolitej daniny. Jednak wtedy przeciwny jej wprowadzeniu był wicepremier Mateusz Morawiecki, bo miała ona uderzyć w małe, głównie jednoosobowe firmy. I pomysł umarł. Teraz sytuacja jest inna – rząd pilnie szuka pomysłów, na których Polacy mieliby zyskać, a dzięki którym PiS mogłoby podreperować sondaże. Ale najlepiej takich, do których budżet nie musiałby dopłacać. – Ten system nam się bilansuje – zachwala poseł Abramowicz. I jak dodaje, dzięki wyższym zarobkom Polaków, zyska cała gospodarka. Jak to jednak możliwe, skoro nowa danina byłaby niższa niż obecny PIT i składki ZUS? Kto to sfinansuje? Posłowie chcą zmienić także zasady opodatkowania wielkich firm. Dziś wiele zagranicznych spółek unika płacenia podatku, po zmianie wszystkie płaciłyby 1,5-proc. podatek od przychodu.